Archive for the ‘flamenco’ Category

Tydzień w skrócie

15 lutego, 2008

10.02., sobota. Dogadzamy sobie.

Naleśniki z truskawkami – bo kto by odmówił sobie fantastycznych, pachnących truskawek w lutym? Nie my.

p2090271.jpg p2090274.jpg

A potem flamenco i party u Izy. Doceńcie starania Grześka; może miny ma nie bardzo eleganckie, ale skupiał się chłopak mocno na utrzymaniu otwartych oczów do zdjęcia.

p2100279.jpg p2100285.jpg p2100290.jpg

p2100293.jpg

11.02., niedziela. Nowa Niemka.

Wprowadziła się Julia, w miejsce Tiny. Jest wielka i o przysłowiowej, niemieckiej urodzie. Wygląda w każdym razie dosyć miło; na pewno będzie lepsza od Tiny, z którą miałam na pieńku, a która mnie paskudnie ongiś obgadała, Niemra jedna.

12-15.02., szpital.

Zaczęłyśmy endokrynologię. Jest nudnawo, jedyny plus jest taki, że kończymy o 11. Z tej okazji zaczęłyśmy jeździć na wykłady do San Juan! Na razie byłyśmy jedynie na dwóch, ale to zdecydowany postęp.

Z ciekawostek medycznych: na oddziale znalazł się z powodu cukrzycy nad-mężczyzna! Super-samiec! Hmm, był bardzo wysoki i miał o jeden igrek za dużo.

Pogoda natomiast się popsuła, jest pochmurno, czasem popaduje, a temperatury krążą wokół 14 stopni. Brrr.

Mi habitación 2

27 stycznia, 2008

W końcu ogarnęłam nieco bałagan, więc kilka zdjęć mojego pokoju:

p1270270.jpg p1270283.jpg p1270289.jpg

Odrobinę przyciemnawy i niezbyt wielki, ale za tę cenę (210 €, i to z wliczonymi wszystkimi opłatami, internetem, tv/dvd w pokoju, dwiema łazienkami i panią sprzątającą raz w miesiącu) to naprawdę rzadki skarb. Uwagę zwraca zwłaszcza biurko w normalnym rozmiarze, które wydaje się być prawdziwym olbrzymem w porównaniu z poprzednim. Nie ma wprawdzie palm za oknem, ale jakoś jestem to w stanie przeżyć.

Aha, na zdjęciu się uczę, a nie śpię, wiadoma sprawa.

Jakiś czas temu doszłyśmy do wniosku z Agnieszką, że zdziadziejemy jeśli nie będziemy się ruszać i z tej okazji zapisałyśmy się w Centro14 (coś w rodzaju MDK) na flamenco. Wczoraj byłyśmy na pierwszych zajęciach! Było całkiem fajnie, jest nas tam chyba ze 30 (!) dziewczyn, ale gdyby wystawiano oceny, bez wątpienia miałabym bańkę z koordynacji ruchowej…