Z dniem dzisiejszym kończy się moja hiszpańska opowieść. Czasami było trudno, czasami było nudno, czasem wesoło, czasem smutno; trochę na tym interesie straciłam, a zyskałam niewypowiedzianie wiele.
Żal opuszczać miasto, w którym spędziło się tyle czasu i tyle pięknych chwil, gdzie każdy kąt kryje wspomnienia, ale taka kolej rzeczy.
Viajar es regresar – podróżować to powracać.
31 lipca, 2008 o 2:47 pm |
bla bla bla… wracaj nie gadaj!:D
31 lipca, 2008 o 9:17 pm |
buuuuu, szkoda, to znaczy fajnie ze wracasz ale łącze sie z Tobą w bólu…w koncu sama to przeszłam…adiós Alicante;(
31 lipca, 2008 o 9:58 pm |
Nie mazgaj sie, we wrzesniu wielki kam bek :-D
25 stycznia, 2009 o 1:44 am |
Wrażenia bardzo pozytywne – jednak wciąż mam wiele pytań i niepewności związanych z życiem tutaj ;) Jakbyś od czasu do czasu dawała jakieś rady, byłbym wdzięczny ;) Pozdrawiam!
24 września, 2010 o 10:37 am |
Cześć, mam kilka pytań do Ciebie w sprawie erasmusa w tym mieście, jeśli możesz odezwij się do mnie na maila: olka1711@vp.pl
pozdrawiam :)