Muza

Przecież najwyższy czas wspomnieć o disco-przebojach! Oprócz nieśmiertelnej Rihanny i jej równie niezniszczalnej parasolki, nie ma takiej imprezy i nie ma takiego klubu, w którym zabrakłoby Lamento Bolivano.

Odkręcamy głośniki, wrzucamy lód do szklanki z palemką i wszyscy razem: „ Y hoy estoy aquí borracho y loco…

O fajnej hiszpańskiej muzie będzie kiedy indziej.

————————–

update: moja lista przebojów → MUZA

Komentarzy 5 to “Muza”

  1. Kuba Says:

    Cóż, chyba każdy erazmus ma take swoje piosenki. U nas chyba najwiekszymi przebojami były:

    http://pl.youtube.com/watch?v=lRgukezI35Q

    oraz

    http://pl.youtube.com/watch?v=QQwzfTfx8y0

    besos

    kuba

  2. Kuba Says:

    a swoją drogą zdanie ‚Y hoy estoy aquí borracho y loco…’ jakoś mi niesamowicie do erazmusowskiego nastroju pasuje ;)

  3. strzala Says:

    ‚Ni una sola palabra’ wciąż jest przebojem! :)

    Tęskno Ci, Kuba, za erazmusowymi czasami, co?

  4. Kuba Says:

    Co mogę powiedzieć. O takie imprezy jak tam… zresztą sama wiesz :)

  5. strzala Says:

    Wiem… Jeszcze tu jestem a już zaczynam tęsknić.

Dodaj komentarz